,,Osoby cierpiące na zaburzenia depresyjne przeżywają wiele trudności. Ich postrzeganie rzeczywistości jest inne niż u osób zdrowych. Dominują w tej wizji myśli negatywne, pełne problemów, taka osoba ma trudności z radzeniem sobie w trudnych sytuacjach, jej pewność siebie oraz poczucie własnej wartości jest zaniżone. Także samoocena jest bardzo niska".
Tacy ludzie zaczynają zwracać uwagę na szczegóły, zbyt długo się na nich skupiają i zaczynają wpadać w paranoję. Wiecie o co mi chodzi, sami się nakręcają, wtedy tracą nadzieję, poczucie bezpieczeństwa, nie dają sobie rady, szukają innego wyjścia...
Znajdują ulgę w bólu. Każde kolejne pociągnięcie, uderzenie, sprawia im przyjemność, gdy to robią, czują, że mają jeszcze jakąś kontrolę.
Dopiero potem czują ból.
Dopiero potem czują ból.
Gdy rany lub otarcia zaczynaja się goić, czują się zrelaksowani i przez chwilę szczęśliwi. Czują, że żyją.
Gdy wracają do rzeczywistości, znowu czują niedosyt. Następuje kolejne pociągnięcie, uderzenie...
Wszystkich można pogrupować i przydzielić do odpowiedniej grupy. W tym przypadku też tak jest.
W internecie widzimy zdjęcia z różnymi pociętymi częściami ciała. Ja na przykład często trafiam na czarno-białe gify, w których jakaś osoba sięga po ostre narzędzie i solidnie przejeżdża nim po swojej skórze. I wtedy w mojej głowie nasuwają się pytania: robisz to dla wyświetleń? Dla tymczasowego zainteresowania? Dla współczuć i westchnień? Czerpiesz z tego przyjemność? Czujesz się lepiej, bo wszyscy zobaczyli jak słabo się czujesz? Okaleczyłeś się i otagowałeś to hasłem: #sad #badmood #chcęwięcej #lubięto #pieprzonababkaodfizyki?
No po prostu gratuluję.
Nie moge odnaleźć słów, które opisałyby uczucia, które się we mnie teraz kotłują.
![](https://36.media.tumblr.com/b56616103e2a0d040795c1e7bd5c4bbd/tumblr_nhjzobLJrI1tihrxfo1_500.jpg)
No po prostu gratuluję.
Nie moge odnaleźć słów, które opisałyby uczucia, które się we mnie teraz kotłują.
![](https://36.media.tumblr.com/b56616103e2a0d040795c1e7bd5c4bbd/tumblr_nhjzobLJrI1tihrxfo1_500.jpg)
Ostatnio czytałam komentarz właśnie na ten temat. Dokładnie wam tego nie przytoczę, ale szło to mniej więcej tak :
Są ludzie, którzy tną się do smutnych zdjęć z tumblra.
Są też tacy, którzy tną się, podczas słuchania depresyjnych piosenek lub czytania poruszających książek.
Są też tacy, którzy okaleczają się, tylko po to, by być w centrum uwagi rówieśników. Oni znowu chcą pokazać jak trudno i ciężko mają w swoim życiu...
Miałam taką osobę w swoim otoczeniu. Wiedziałam, że się tnie, bo wyżaliła mi się tak jak i innym piętnastu osobom, że jej rany nie chcą się goić i jak boleśnie nadciąga jej się skóra, kiedy chodzi. W tamtym momencie nie wiedziałam czy płakać czy krzyczeć na ludzki debilizm. Powiedziałam swoje, myślę, że dotarło. Nie wiem czy dalej to ciągnie, inni powiedzieli mi, że z tym skończyła, ale ile w tym prawdy?
Po moich wcześniejszych słowach łatwo wywnioskować, że inaczej odbieram ludzi, którzy cierpią w samotności, nie pokazują swoich blizn i nie rozmawiają na ten temat. Rozumiecie, nie robią tego dla chwili uwagi, nie zastanawiają się, gdzie umieścić sznytę, tylko po to, by była najbardziej widoczna. Takie osoby mają problem, a okaleczanie swojego ciała i umysłu to jedyny sposób jaki znają. Jest mi ich żal, szkoda mi tego, że tracą chwile swojego życia i zastępują je mrocznymi myślami o śmierci bólu i odrętwieniu. Jest mi przykro, bo sądzą, że nie ma żadnego, innego wyjścia...
Kończąc mogłabym napisać, że jeśli widzicie ludzi z takimi problemami to za wszelką cenę im pomóżcie...
Tylko prawda jest taka, że jeśli nie mamy dobrego kontaktu z taką osobą i ledwo ją znamy, to nic nie zdziałamy.
Ale...
Jestem w 100% pewna, że każdy człowiek, zawsze, ale to zawsze czeka nawet na tę najmniejszą iskierkę nadziei. Wiem, że każdy człowiek w głębi duszy pragnie osoby, która poklepie po plecach, pociągnie za rękę i wskaże właściwą drogę...
Więc dlaczego nie moglibyśmy być taką malutką iskiereczką nadziei?
Tylko prawda jest taka, że jeśli nie mamy dobrego kontaktu z taką osobą i ledwo ją znamy, to nic nie zdziałamy.
Ale...
Jestem w 100% pewna, że każdy człowiek, zawsze, ale to zawsze czeka nawet na tę najmniejszą iskierkę nadziei. Wiem, że każdy człowiek w głębi duszy pragnie osoby, która poklepie po plecach, pociągnie za rękę i wskaże właściwą drogę...
Więc dlaczego nie moglibyśmy być taką malutką iskiereczką nadziei?
Komentarze
Prześlij komentarz