Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecany post

Wstęp.

Najnowsze posty

Wakacje, szkoła, plany.

Kliknij, słuchaj, czytaj. Cześć! Jak widzicie przez długi czas nic nie dodawałam, głównym powodem była przede wszystkim szkoła i brak weny. Już tłumaczę... Pod koniec kwietnia miałam testy gimnazjalne, wiecie jak to jest. Nauczyciele muszą wyrobić się z programem do tego czasu, a później wszyscy ogarniają swoje oceny i papiery, które złożą do szkół średnich. Pożegnanie z ludźmi, których znaliście dobre dziewięć, dziesięć lat i każdy idzie w swoją stronę. I tak też było w moim przypadku. Tydzień temu dostałam wyniki, do jakiej szkoły się zaklasyfikowałam i cóż... Jest to liceum pierwszego wyboru, ale nie profil, o który na początku mi chodziło. Wyprostowanie: kiedy składałam papiery liczyłam, że dostanę się na profil psychologiczno-pedagogiczny (angielski, biologia, geografia), jednak miałam o cztery punkty za mało, żeby przekroczyć próg. I w ten sposób dostałam się na bezpieczeństwo wewnętrzne (historia, wos, angielski). Na początku miałam mieszane uczucia, bo cholera,

Seriale.

Kliknij, słuchaj, czytaj Witam was po dość długiej przerwie. Nie zapomniałam o tym blogu, ale odstawiłam go na dalszy plan. Od czasu do czasu coś tam tworzyłam, jednak po jakimś czasie stwierdziłam, że to nie jest to. Wyszłam z wprawy i dlatego zacznę od mniej wymagających uwagi tematów.  Dzisiaj przedstawię wam moje top seriale. Miejsce #1. Ten miesiąc należy do Ani Shirley. Kocham starą wersję Ani z Zielonego Wzgórza ( z 1985 roku), można powiedzieć, że wszystkie części stanowiły, dużą część mojego dzieciństwa. Jednak trzy dni temu znalazłam nowszą adaptację książki Lucy Mound Montgomery - ,,Ania nie Anna". Podchodziłam bardzo sceptycznie... Jestem wierną fanką Megan Follows i nie mogłam sobie wyobrazić kogoś innego obsadzonego w tej roli, ale po obejrzeniu pierwszego odcinka nie mogłam przestać o nim myśleć i w ciągu 2/3 dni obejrzałam cały sezon. Napiszę tak: serialowa wersja jest o wiele bardziej dokładniejsza i wzruszająca. Wszyscy aktorzy perfekcyjnie wc

Ciary!!!

Kliknij, słuchaj, czytaj Hej! W weekend wybrałam się do Łodzi na koncert Davida Garretta. Nie jestem wielką fanką muzyki klasycznej, ale nie jestem też jej jakąś zagorzałą przeciwniczką. Pojechałam z czystej ciekawości ;) Jeszcze przed koncertem przeczytałam wywiad, w którym Garrett powiedział, że jest wielkim fanem rocka, więc po "cichu" liczyłam, że zagra coś mocniejszego. No i cholera zagrał. (W tym momencie przechodzą mnie ciarki, a na twarzy mam uśmiech od ucha do ucha) Niesamowite przeżycie. Nie wstawiam wam zdjęć, bo są naprawdę słabej jakości i w sumie, nie ma ich jakoś dużo. Bardziej skupiłam się na słuchaniu, niż na bezsensownym nagrywaniu czy innym szajsie. Najważniejsze, że tam byłam i mogłam znaleźć się w totalnie innej rzeczywistości. Garrett to mistrz. Tyle w temacie. ------------------------------- Przez ostatnie dwa tygodnie chodzę sfrustrowana, bo po prostu nie mam pomysłu na siebie. Zmieniły mi się priorytety i nie wiem j

,,Projektantka" - książka tygodnia

Kliknij, słuchaj, czytaj ,, Wszędzie, gdzie spojrzały, widziały to, co się zdarzyło. Dostrzegały idące ulicą nieistniejące osoby, których nie mogły zatrzymać i przytulić. Wszystko im przypominało, że mają puste ramiona. I wszędzie, gdzie spojrzały, spotykały ciekawskie spojrzenia ludzi". ,, - Barney - zagaiła Tilly. - Myślę, że to będzie fair, jeśli ci coś powiem. Twój brat wysłał cię, żebyś mnie zaprosił na wyścigi, ale potem, kiedy już tam będziemy, da ci trochę pieniędzy, żeby się ciebie pozbyć. Uważasz, że to w porządku? - Nie. To nie tak. Namówiłem go, żeby dał mi pieniądze z góry". ,, - Więc jednak chcesz mnie zabić! - krzyczała. - Nie - odpowiedziała Tilly i wytarła spocone dłonie o spodnie. - Inni z radością pozwoliliby ci umrzeć. To ja cię ocaliłam. I teraz oni będą próbowali zabić mnie". ,, Molly otarła łzy z oczu i spojrzała wprost na Tilly. - Oszalałam z tęsknoty za tobą, straciłam jedynego przyjaciela, jakiego miałam, jedyną osobę, którą koch

Ograniczenia, bariery.

Kliknij, słuchaj, czytaj Dzisiaj o przekraczaniu swojej strefy komfortu. Zahaczymy też częściowo o lęki, ale o tym już było więc odsyłam cię  tutaj ... Sami stawiamy sobie ograniczenia i sami siebie blokujemy, kropka. Przeważnie poprzez doświadczenia lub wspomnienia odczuwamy strach. Również przez słowa innych ludzi wystrzegamy się rzeczy, które nigdy nie były dla nas problemem. Czasami wpadamy w lekkie paranoje i żeby wyeliminować "zagrożenie", wytyczamy sobie wspomniane już wcześniej bariery. Nie wychodzimy poza nasze odgrodzone drutem koło. Czujmy się bezpiecznie, choć jesteśmy przywiązani do słupa.  Z "Granicami" da się normalnie żyć. Wszystko jest okay, dopóki nie dojdzie do konfrontacji. Na pewno wiele razy oglądaliście film lub czytaliście artykuły, gdzie opisani są słynni sportowcy, którzy po wielu ciężkich kontuzjach czy też operacjach dalej walczą i kontynuują swoją pasję. Myślicie, że po złamanej nodze łatwo wrócić na murawę i

Każdy wie, że może, ale przede wszystkim każdy potrzebuje zapewnienia.

Kliknij, słuchaj, czytaj Ostatnio nie wchodziłam na bloggera, nawet nie kliknęłam tej ikony. Nie mogłam się do tego zmusić... Nie miałam czasu, by coś napisać, ciągle był zapierdziel w szkole i ledwo wyrabiałam się z terminami. Boże, dziękuję ci za weekend. ,, Spoko, luz dasz radę". ,, Będzie okay, ale musisz dać z siebie więcej". ,, Olej to, wybierz drugą opcję". Każdy z nas lepiej działa, gdy ktoś w niego wierzy i pokłada nawet te najmniejsze nadzieje. Potrzebujemy zapewnienia ze strony innych, by stwierdzić, że to w co mierzymy jest wykonalne i czy ma jakikolwiek sens... Czujemy się pewniej, bo nie jesteśmy sami. Ale czy to znaczy, że nie poradzimy sobie wcale? Ale durne pytanie:) Zawsze damy radę, tylko musimy patrzeć na wszystko z różnych perspektyw. Cholera, kolejna sprawa. ,,Ja sobie nie poradzę, jestem za słaby, bo to i tamto"- wiesz jak to brzmi? Jak gdybyś był totalnym życiowym przegrywem, uwaloną błotem "Zosią"! A